17 Czerwiec 2017
Ziemkiewicz: Jeśli ktoś znajdzie w śmieciach "Gazetę Wyborczą", to polecam poczytać. Zawsze jest dużo śmiechu!
"Ulegam presji mediów społecznościowych, dlatego rozpoczynamy od przeglądu "Gazety Wyborczej" - mówił Rafał Ziemkiewicz na antenie Telewizji Republika. "Czytanie tego szmatławca jest ciężkie, dlatego zrobimy to za państwa, bo nam za to płacą".
Więc zaczynamy od "GW". Całą stronę piątą poświęcono "Milczeniu o śmierci na komendzie" i to jeszcze Austriaka - można powiedzieć nadczłowieka, którego zaatakowali murzyni z Polski. Facet 63-letni ze swoją żoną weszli w scysje z ochroniarzami. Żona uważała, że to było nieporozumienie, jednak policja wzięła ich na komisariat. Facet, który chorował na ostrą niewydolność sercową, dostał zawału i zmarł. Jaki jest zarzut? Policjanci mogli udzielić mu pomocy, a wezwali pogotowie, które przyjechało po 10 min, ale nic nie udało się zrobić. Na czym polega ta afera? Nikt nie wiedział o tym, do czasu aż w gazecie austriackiej ukazał się artykuł. Opozycja teraz domaga się wyjaśnień od MSWiA. Pytanie tylko, kto zabraniał im o tym pisać? To jest właśnie przykład - "fake news"
- stwierdził.
Teraz ważne jest tylko, żeby dowalić się do PiS-u. Kolejna kolumna o tym, jakie prześladowanie spotyka działaczy, którzy namalowali cycki na symbolu Polski Walczącej! Zastanawia mnie, kto jeszcze tym szmaciarzom reklamy daje? Na całą kolumnę czytamy o wzywaniu i ściganiu za sfatygowany transparent. Znieważyli znak Polski Walczącej i teraz płaczą, że to stary transparent i to było 4 lata temu. Też denerwuje mnie, że te sądy tak wolno działają
- podkreślił współzałożyciel Stowarzyszenia Endecja.
źródło: Telewizja Republika