11 Styczeń 2017
Plan realizujący strategię "ulica i zagranica" może być niebezpieczny
Mamy po stronie Nowoczesnej i PO polityczny plan. Plan konsekwentnie realizujący strategię „ulica i zagranica”, z tym że, wobec upadku KOD, w jej drugim członie - napisał na swoim Facebooku Rafał Ziemkiewicz, współzałożyciel Endecji.
Poniżej zamieszczamy cały wpis.
Jeszcze godzinę temu widziałem tylko jedno wyjaśnienie postępowania Schetyny i Petru. Mówiąc najkrócej – że obaj są politycznymi idiotami całkowicie skupionymi na walce ze sobą i na wyrywaniu sobie poparcia antypisowskich histeryków w rodzaju Lisa, Hołdysa, Hartmana czy Elizy Michalik, i albo nie widzą, że znaleźli się na ścieżce donikąd, kompromitują swoje partie, a wzmacniają PiS i Kukiza, albo uważają, że w tej chwili to nieważne, bo wybory dopiero za trzy lata, a na razie muszą rozstrzygnąć który jest antypisowskim samczykiem alfa.
Po tym, jak nieoczekiwanie wdał się w sprawę Donald Tusk, grożąc, że pod pretekstem „niejasności” czy budżet został uchwalony legalnie może zablokować wypłaty środków unijnych dla Polski – pojawia się inna możliwość.
Że, mianowicie, mamy jednak po stronie Nowoczesnej i PO polityczny plan. Plan konsekwentnie realizujący strategię „ulica i zagranica”, z tym że, wobec upadku KOD, w jej drugim członie.
Nonsensowny i nieustępliwy upór w paraliżowaniu prac Sejmu może być obliczony na to, żeby – po pierwsze, zmusić PiS do usunięcia w końcu posłów opozycji siłą, po drugie, żeby zaskarżyć budżet do instytucji zagranicznych i uzyskać zapowiadane przez Tuska wstrzymanie wypłat środków unijnych.
Czy to jest możliwe? Nie wykluczam, że coraz bardziej irytujące stronników PiS cackanie się z „ciamajdanem” wynika właśnie z oczekiwania na opinie ekspertów w tej kwestii. Nie było dotąd podobnego wypadku w dziejach UE, ale jeden z działaczy PO zapowiedział już, że „musi być pierwszy raz”.
Jeśli istotnie przywódcy PO i Nowoczesnej idą w tym kierunku, to trzeba jasno powiedzieć: mocne słowa o działaniu na szkodę państwa polskiego, jawnej zdradzie i Targowicy, używane wobec tych ugrupowań, które dotąd uważałem za przesadne - okazują się adekwatne. I należy się zastanowić nad podjęciem kroków wiodących do ich delegalizacji (osobiście widzę co najmniej dwie podstawy prawne, ale zostawmy to fachowcom).